...potrzeba mi w życiu ludzi ;-)
I mam to szczęście że trafiam na tych z górnej półki. O tych innych staram się nie pamiętać. Szkoda energii.
Wolę skupiać się na tych którzy wnoszą do mojego życia uśmiech,wsparcie,wino i śpiew 😛
Wczorajsze popołudnie z gatunku bezcennych,spędzone ze świetnymi dziewczynami i jednym młodzieńcem który skradł serca nam wszystkim ;-) nawet rudy Rudolf mu uległ i pozwolił się głaskać,a facet generalnie niechętny takim pieszczotom jest! No ale delikatny dotyk niespełna dwuletniej łapki wziął na klatę. Znaczy na grzbiet.
Miśka chyba myślała że w raju jest gdyż była glaskana,czesana i całowana. Psie szczęście poziom master ❤
A dziś pieczone ziemniaki z przyjaciółmi.
Tak dobrze mieć ich obok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz