sobota, 19 maja 2018

Początek

Pierwszy raz stanęłam na macie 7 lat temu. Ktoś znajomy polecał więc poszłam. I zostałam. 
Zawsze byłam nieruchawa,nie przepadałam za wysiłkiem. No ale że tylko krowa nie zmienia zdania nagle pokochałam fitness. Zaczęło się od jogi,ale równolegle chodziłam na zumbę,shape, trening obwodowy,body art, pilates. 
Ale to joga najwięcej ode mnie wymagała. Pamiętam jak w trakcie praktyki tęsknie pstrzyłam na zegar popychając wskazówki wzrokiem ;-)
Później fitnessy przestały mnie kręcić,miłość do jogi została. Zrobiłam kurs instruktora hatha jogi i aerial jogi. 
Porzuciłam bycie biznesłumen na rzecz pracy z duchem i ciałem. 
Kolejną moją pasją jest masaż tajski i tu jeszcze duuuużo do nauczenia się przede mną ale kocham to i jest kilka osób które lubią dotyk moich rąk,i nie tylko rąk,bo do masażu używam i stóp,i kolan,i łokci. 
Uwielbiam się uczyć,wchodzić w nowe światy. Uwielbiam przekazywać tę wiedzę. Po to zamierzam tu pisać,żeby się uczyć i dzielić. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

      Wczoraj był dzień kolorowej skarpetki. Dzień dzieci z zespołem Downa. Ale również dzień wyrównywania szans dzieci z problemami rozwojo...