niedziela, 11 listopada 2018

Są takie miejsca gdzie czas inaczej płynie. Zwalnia a potem nieoczekiwanie przyspiesza.
Są takie miejsca gdzie słowo "muszę" znika ze słownika. Pozostaje tylko CHCĘ.
Są takie miejsca gdzie można zrzucić maski codzienności i po prostu być. Być sobą.

Jednym z takich miejsc jest dla mnie Nieprześnia 1. Każdy wyjazd daje mi spokój, wewnętrzne rozluźnienie, odpoczynek od prozy życia. Jest to czas dla mnie, czas dla moich przyjaciół i znajomych, czas na porzucenie stresu dnia powszedniego.
Przepięknie urządzone wnętrza, doskonałe jedzenie, zachwycająca przyroda.
I najważniejsze - fantastyczni ludzie. Każdy ze swoim bagażem doświadczeń, przemyśleń, z planami mniej lub bardziej śmiałymi. Ludzie ciepli, pełni dobrej energii.
To tam kiedyś podjęłam decyzję o pójściu na kurs instruktorski jogi.
Miejsce dla mnie bardzo szczególne...
Dziś wróciłam i już tęsknię.
A to że w listopadzie wróciłam z opaloną twarzą to już dar od Losu 🌞


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

      Wczoraj był dzień kolorowej skarpetki. Dzień dzieci z zespołem Downa. Ale również dzień wyrównywania szans dzieci z problemami rozwojo...