czwartek, 20 września 2018

U mnie dziś od samego rana rządzą pomidory.
Unikałam robienia sosu pomidorowego gdyż wrodzone lenistwo odmawiało obierania pomidorów ze skórki. Teraz przyjaciółka sprzedała mi patent na wersję dla leniwców-kroję pomidory i mielę je w maszynce. Ze skórką. Tak to ja się mogę bawić :-)
W efekcie mam już niezły zapas słoików z pachnącym sosem pomidorowym.




Wcześniej korzystając z urodzaju na śliwki gotowałam powidła, tradycyjnie, cierpliwie przez kilka dni, mieszając żeby się nie przypalily :-) nie dodając cukru, same śliwki były wystarczająco słodkie.
Lubię takie powolne gotowanie, zapach przetworów w całym domu. Koty z reguły siedzą koło mnie i pilnują, tli się w nich nadzieja że może jednak mięsko pani przyrządzać i coś się zaglodzonym zwierzynkom dostanie ;-)

A tak poza gotowaniem pomyślałam sobie że dobrze by było gdyby moja Mało Idealna Joginka miała swoje logo, zwróciłam się do @Mconcept i weszłam w posiadanie cudnego znaku graficznego, od którego od wczoraj nie mogę oczu oderwać 😍



Cała ja. Zawieszona w nieskończoności, z głową w chmurach. Z planami i marzeniami, idealnie nieidealna ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

      Wczoraj był dzień kolorowej skarpetki. Dzień dzieci z zespołem Downa. Ale również dzień wyrównywania szans dzieci z problemami rozwojo...