niedziela, 20 maja 2018

Jak to się zaczęło...

Moim jogowym domem jest Centrum Samorozwoju Yoga Place. Moją mentorką i inspiracją Justyna Szopa. 
To ona dwa lata temu na warsztatach w Nieprześni zachęciła mnie do zrobienia kursu instruktorskiego. 
Myślałam o tym wcześniej ale oczywiście nie wierzyłam że dam radę. Bo przecież nie robię mostka,bo moje barki nie zawsze chcą współpracować,a w ogóle to już za stara jestem na takie fanaberie. W wymyślaniu przeszkód miałam mistrzostwo. 
Jednak pod wpływem słów Justyny zdecydowałam się. 
Na pierwszy zjazd jechałam w panice. Nikogo nie znam,czy dam radę na egzaminie przed samym profesorem Szopą. Itd itp. 
Oczywiście że moje czarnowidztwo było zdecydowanie na wyrost. Egzamin okazał się być formalnością, poszłam się przyznać prof.Szopie że mostka nie robię,powiedział-to nie rób.
Ludzie okazali się świetni,chyba na zasadzie że chemia między ludźmi działa od razu stworzyła się grupka która w przyjaźni przetrwała do końca kursu i jeden dzień dłużej. 
Zaliczyliśmy nocne wędrówki po Częstochowie,przetestowaliśmy sporo knajpek szukając dobrego jedzenia. 
Uczyliśmy się pilnie,pogłębialiśmy praktykę. 
To był naprawdę świetny czas. 
Krzysztof,jeden z kursowiczów okazał się być instruktorem aerial jogi. Zawsze mi się to podobało. Mimo lęku wysokości,jaki posiadam od dziecka ;-)
Na początku myślałam o zorganizowaniu warsztatów aerial,ale dojrzałam do decyzji że pojadę do Łodzi na kurs instruktora jogi w chustach. 
Nie powiem że było łatwo,fizycznie byłam bwykończona po dwóch dniach wiszenia w chuście. Ale wiedziałam że to TO ❤ 
Justyna,mój dobry duch,stworzyła mi warunki do tego abym mogła prowadzić zajęcia jogi na chustach. 
Praca z chustą pozwala pogłębić pozycje,czasem pomaga w wejściu w asanę a czasem zmusza do intensywniejszej pracy. 
Jako że uwielbiam vinyasy wymyśliłam serię płynnych przejść wzorowanych na powitaniach słońca tylko z lekkimi utrudnieniami w środku ;-) zaczynaliśmy od dwóch sekwencji,teraz zdarza nam się 14 zrobić.
No i latamy,zwisamy głową w dół jak nietoperze,robimy szpagaty i inne akrobacje. Jest wesoło ;-) 
Najlepsza grupa świata z Agnieszką Ulfik :-)

Praktykujemy

Egzamin końcowy zaliczony,brawo my ❤


po praktyce i nauce chwila zabawy ;-)

aerial-moja miłość :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

      Wczoraj był dzień kolorowej skarpetki. Dzień dzieci z zespołem Downa. Ale również dzień wyrównywania szans dzieci z problemami rozwojo...